niedziela, 24 listopada 2013

Insanity

Dzisiaj mija pierwszy tydzień, mojego małego wyzwania. A mianowicie, rozpoczęłam treningi INSANITY. Treningi rozłożone są na 6 dni, od poniedziałku do soboty i niedziela wolna, ale wczoraj sobie odpuściłam, bo nie czułam się najlepiej. Ale po napisanie tego posta, biorę się od razu za spalanie dzisiejszego ciasta i nadprogramowej ilości mandarynek.. :D

A wracając do minionego tygodnia.. Cały tydzień wytrwałam, nie jedząc słodyczy i ćwicząc.. Więc, gdy przyszła sobota, czyli czas na ważenie i mierzenie, po obudzeniu od razu pobiegłam do łazienki z miarką i moim notesikiem. Okazało się, że centymetry w ogóle nie zmalały, a w wadze jak na złość wyczerpała się bateria! :( No, ale ważne, że ja czuję się od razu mniejsza, lżejsza, ale czuję też mięśnie brzucha. :)

















NIE PODDAM SIĘ.

niedziela, 17 listopada 2013

Księżyc, a odchudzanie

Jak już wiadomo, księżyc wpływa na przypływ i odpływ oceanów, wzrost roślin, a nawet na nasze zachowanie.. Podczas pełni dochodzi też do większej liczby przestępstw, samobójstw oraz pogorszeń zdrowia. Ale okazuje się, że działa też na naszą wagę!

Okres między jednym, a drugim nowiem trwa 29 dni, czyli dokładnie tyle ile cykl menstruacyjny u zdrowej kobiety. W tym czasie księżyc przechodzi cztery fazy: nów, pierwsza kwadra, pełnia i ostatnia kwadra.

Nasz organizm w 80% składa się z wody, dlatego też podczas pełni zatrzymuje on wodę i gorzej trawimy.
W ostatniej kwadrze, czyli od pełni do nowiu, kiedy księżyca ubywa łatwiej jest nam schudnąć. Przyspieszona jest przemiana materii, nerki szybciej pracują, więc pozbywamy się wody i toksyn z organizmu. W tym czasie też chętniej uprawiamy sport i po prostu czujemy się lepiej.

Gdy nadchodzi nów  "(...) na ludzi, zwierzęta i rośliny działają szczególne impulsy, które powodują, że - na przykład - całodzienny post może zapobiec wielu chorobom, ponieważ gotowość do oczyszczania się ciała jest w tym okresie najwyższa" 

Po nowiu księżyc zaczyna rosnąć, jest to tzw. pierwsza kwadra. Podczas tej fazy organizm magazynuje energie Lepiej przyswaja witaminy oraz nabiera dodatkowych kilogramów. Aby nie przytyć, musimy szczególnie przestrzegać diety.


Tak się złożyło, że akurat dzisiaj przypada pełnia. A więc od jutra jest najlepszy czas na chudnięcie.
Ostatnio trudno jest mi schudnąć, więc spróbuje odchudzać się razem z księżycem. Zobaczymy co z tego wyniknie. :)















NIE PODDAM SIĘ

sobota, 16 listopada 2013

;)

Kolejny post, po 10 dniowej przerwie, tym razem z przyczyn nie zależnych ode mnie.. Niestety, na problemy z komputerem nie mam zbyt dużego problemy, a w tym tygodniu nie miałam do niego dostępu.To w pewnym sensie mnie usprawiedliwia, ale na prawdę chciałabym móc pisać tutaj częściej. Czasami po prostu nie mam pomysłu na temat, a jak już, na przykład planuje od dłuższego czasu napisać post o tym, jak księżyc wpływa na nasze odchudzanie, to znajduje się masa rzeczy i spraw, które są ważniejsze..
Dzisiaj tylko chciałam się tutaj zameldować, że żyje, trzymam dietę, ale gorzej z ćwiczeniem.. Ehhh.. :(
A na jutro planuję post, o którym wspomniałam wyżej, czyli: o tym jaki wpływ ma księżyc na nasze odchudzanie.
Mam nadzieję, że nie skończy się tylko na planowaniu. :)


















NIE PODDAM SIĘ.



 

czwartek, 7 listopada 2013

.. :)

Na samym początku muszę się wytłumaczyć, czemu mnie tyle czasu tu nie był, a więc.. Ostatni tydzień był dla mnie w ciągłym biegu, tak jak zresztą cały październik, ale to dlatego, że obchodziłam urodziny i na weekend była u nas rodzina w domu. Tak jak przez tydzień starałam się ograniczać słodkie, tak w weekend uległam pokusie i skosztowałam troszkę ciast.. Jednak zawzięłam się, i od poniedziałku coraz lepiej mi idzie omijanie słodkości.
Patrząc na moje posty, w prawie każdym pisze, to o tym, że podejmuje wyzwanie z przysiadami, to, że zaczynam treningi obwodowe.. albo ograniczam słodycze, a po jakimś czasie po prostu odpuszczam.. Pisze, że idzie mi coraz lepiej, a przychodzi jakaś rodzinna impreza i dieta idzie w kąt..

Tak jak wczoraj cały dzień było bardzo dobrze, a wieczorem zjadłam hot-doga.. po którym zresztą było mi potem niedobrze (pewnie za karę), ale za to zrobiłam "pure cardio" z insanity i 10min trening pośladków.

Dlatego na razie, nie podejmuje żadnych "dużych" wyzwań, tylko chcę zacząć przestrzegać moją dietę i codziennie ćwiczyć. A potem pomyślę nad wyzwaniami.